
Zródło: treechangedolls.com.au
Niewinność Bratz Dolls -
inicjatywa Soni Singh
autor: Paulina Gryc
Pozbawione upiornego makijażu i mocno dwuznacznych strojów, pokazały się zupełnie au naturel!
I raczej nigdy by do tego nie doszło, gdyby nie twórcza akcja australijskiej artystki
i ilustratorki Soni Singh.

Zródło: treechangedolls.com.au
Wyszukiwane w second-handach, na śmietnikach lub aukcjach porzucone lalki Bratz Dolls,
w rękach Soni przechodzą spektakularne przeobrażenia! Moc zmywacza do paznokci robi solidny demakijaż na twarzach, a ich nogi przystosowane do butów na obcasie artystka zamienia na takie,
na które idealnie pasują potem kamaszki lub baleriny. Kuse ubranka zamienia na ogrodniczki,
dziewczęce sukienki i ręcznie dziergane sweterki.
Nowe Bratz Dolls nie piją szampana, nie umawiają się na randki i nie jeżdżą limuzyną.
Za to radośnie wróciły do niewinności, bawiąc się w lesie, dbając o rośliny w ogródku, czy opiekując się zwierzętami. Ich dziecięce twarze, naturalny kolor ust i piegi malują szczęście i beztroskę dzieciństwa.
Świat potraktował projekt Soni poniekąd jako ważki głos w debacie dotyczącej seksualizacji zabawek
i wzoru kobiecości, jaki sprzedaje nam marketing.
Uznano, że reaktywowane lalki Bratz Dolls mogłyby w wielu społeczeństwach naznaczać wychowywanie dzieci w kierunku poszanowania kobiet. Artystka jednak uważa, że przedsięwzięcie to miało być raczej zachętą do twórczych i ekologicznych działań.
Co miesiąc artystka wystawia jedną lalkę na aukcję charytatywną, z czego dochód przeznaczany jest
na zasilanie organizacji pozarządowych. Przykładem niech będzie rudowłosa Lexi; zdobywając
ponad 1,6 tys. dol. wspomogła tasmańską organizację na rzecz ochrony przyrody.


Zródło: treechangedolls.com.au

Zródło: treechangedolls.com.au

Zródło: treechangedolls.com.au