Czym jest
wychowanie estetyczne
autor: Paulina Gryc
Znacie film Kieślowskiego, „Podwójne życie Weroniki”?
To historia dwóch dziewczyn – Polce Weronice i Francuzce Veronique, które są swoimi sobowtórami,
żyjącymi równolegle w tym samym czasie, ale jednak w oddzielnych światach.
Światach postrzegania, bo każda inaczej odbiera rzeczywistość.
Weronika wierzy w drugą stronę lustra, nosi ze sobą ładne magiczne przedmioty i jest marzycielką,
patrzącą na wszystko dookoła własnymi filtrami, które sama sobie tworzy w wyobraźni;
widzi więc więcej, przez co jej życie jest bogatsze. Veronique natomiast odbiera rzeczywistość lakonicznie,
nie dostrzega niezwykłości, nie zagląda w głąb siebie, nie ma większych pragnień,
bo z oczywistością przyjmuje to, co ma dla niej los.
Na początku filmu, w scenie z dzieciństwa, ich matki pokazują im świat. Weronice mama pokazuje wieczorem gwiazdy na niebie, używając metafor i fantazjując, że dziewczynka może ich sięgać kiedy tylko zapragnie.
A małej Veronique z Francji, mama – pokazując liście na drzewach – opowiada jedynie
o rzeczywistym ich kolorze i kształcie. Te bodźce stanowiły potem o tym, że jedna stała się kolorową romantyczką, a druga odbierała świat czarno – białymi filtrami.
Szczególny sposób, w jaki pokazujemy dzieciom wszystko dookoła, to wychowanie estetyczne.
Możemy pokazać im świat takim, jaki faktycznie jest i na tym poprzestać, ale jeśli dodatkowo damy
im alternatywę wszystkiego pewną przemyślaną drogą, z pewnością zaowocuje to tym,
że ich współudział z rzeczywistością będzie twórczy i szczęśliwy.
Możemy wymyślić swoją filozofię wychowania estetycznego, na którą będą składać się spójne wartości,
które chcemy przekazać dziecku. Może to być np. słuchanie śpiewu ptaków w ciszy, czytanie ładnie brzmiących słów, bywanie w ciekawych nietypowych miejscach, czytanie poezji, otaczanie się przemyślanymi
kolorami i formami, malowanie chmur na różowo i porównywanie ich do waty cukrowej…
Niezbędny jest też kontakt ze sztuką, bo to alternatywna wizja świata powstała z czyichś emocji,
więc wyzwala też nasze przeżycia. Jest wolna, więc daje nam wszystko to, o czym sobie zamarzymy.
Dzieci w zetknięciu z twórczością uczą się przeżywać jej piękno, stają się wrażliwsze.
Mają poczucie wyzwolenia z narzuconej im rzeczywistości, wychodzą poza schematy,
mają w sobie więcej ekspresji. Są bardziej świadome siebie,
uczą się kreować swój świat, budują osobowość.
Warto też zwrócić uwagę na dziecięce postrzeganie rzeczywistości,
trochę różniące się od naszego, i od tego właśnie wyjść.
Dziecięcą percepcję charakteryzuje w dużej mierze myślenie animistyczne, które trwa do około szóstego roku życia i zakłada wiarę w magiczne moce rzeczy nieożywionych. Dzieci wierzą, że drzewa – mając świadomość – mogą mówić, spać i poruszać się tak jak one. Miła bajkowa percepcja,
niezbędna do rozwoju osobowości i świata emocjonalnego.
Możemy to wykorzystać, aby jeszcze bardziej pogłębić poznawanie przez nie świata, dając im właśnie magię. Bawmy się z nimi w elfy, wróżki, krasnoludki, latające dywany i magiczne różdżki, w które wtedy wierzą,
bo przeżycia, których doświadczamy za pomocą wyobraźni zostawiają w nas takie same emocje,
jakbyśmy przeżyli je naprawdę.
Wszystkie twory, myśli, kosmiczne historie zrodzone z wyobraźni to coś, do czego dzieci intuicyjnie
lgną poprzez swoją otwartość i elastyczność w pojmowaniu świata.
Fantazjujmy dużo, rozmawiajmy o snach i marzeniach, oddzielając jednak wyobraźnię od tego, co naprawdę. Wyobraźnia niech będzie filtrem do zabawy, do tworzenia, do pomysłów, które przeniesiemy do życia realnego. Dzieci ze swoją intuicją same będą potrafiły rozgraniczać te dwa wymiary, bawiąc się nimi jednocześnie.